Rozgrywki grupowe potwierdzały nasze aspiracje. Cztery kolejne zwycięstwa: ze Stadnikami 3:0, Węglówką 2:0, Sosnowcem 3:0, Bełchatowem 4:0. Wyniki mogły być jeszcze okazalsze, gdyby nie wprowadzani w końcówkach meczu zawodnicy rezerwowi. Dzięki tym zwycięstwom zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie i w półfinale czekała na nas druga ekipa innej grupy czyli ministranci z Koszyc Małych. Postury przeciwników zdradzały, że w tym meczu już tak łatwo nie będzie i niestety boisko potwierdziło te przypuszczenia. Wprawdzie zaczęło się od poprzeczki, najlepszego naszego strzelca, Marcina Sowy, ale pierwsze trafienie zaliczyli Koszyczanie i w naszym zespole zapanował dezorientacja, co robić dalej (?) skoro do tej pory wszystko wygrywaliśmy na „zero”… Końcowy gwizdek, ostatecznie 2:0 dla Koszyc Małych, łzy w oczach i tylko finał pocieszenia dla nas. W meczu o trzecie miejsce ponownie spotkaliśmy się ze Stadnikami i znów padł wynik 3:0 dla Płaszowa. Nadzieje były wielkie, niestety nie udało się, na pocieszenie brązowe medale dla nas.
Nasi lektorzy nie mierzyli tak wysoko jak ich młodsi koledzy, ale pewnie wyjście z grupy marzyło się każdemu. Pierwszy mecz z Pliszczynem (1:1) rozbudził pewne nadzieje, tym bardziej, że bramkę stracili w bardzo przypadkowy sposób. Jednak kolejne stracie z lektorami z Bińczarowej pokazało nam miejsce w szeregu (0:5). Na koniec udało się ograć ekipę z Bełchatowa (ostatecznie 2 miejsce w turnieju) 1:0 i trzeba było zadowolić się 4 punktami i 3. miejscem w grupie, które nie promowało do dalszych rozgrywek.
Wielkie dzięki i gratulacje dla tych, którzy włożyli serce i wylali wiele potu, aby godnie reprezentować naszą parafię!
Ks. Piotr